poniedziałek, 27 listopada 2017

Tomáš Dvořák a kol. - Žižkov. Svéráz pavlačí a strmých ulic

Jakem była pierwszy raz w Pradze i załapała się na wystawę w Muzeum Miasta Pragi o jednej z dzielnic, zauważyłam, że wydają fantastyczne albumy towarzyszące. Nawet przez chwilę rozważałam zakup tego, który dotyczył właśnie wystawy, no ale drogo było, ciężko i w ogóle :)
Kiedy jednak - po czterech pobytach - uznałam, że TO JEST MOJA PRZYSZŁOŚĆ - czyli gromadzenie wydawnictw o Pradze - zainteresowałam się możliwością nabycia online tychże albumów. Po długich debatach wybrałam dwa pierwsze, o Żiżkowie i Winohradach.

Zakup przebiegł bezproblemowo, a po przeczytaniu pierwszego albumu już się nakręcam do kolejnych :)
Bardzo porządne wydawnictwo. Twarda oprawa, obwoluta, duży format, dołączona duża mapa terenu z dawnych czasów (w wypadku Żiżkowa z 1938 roku), wkładka z tłumaczeniem na angielski wszystkich tekstów i podpisów pod zdjęciami i przede wszystkim właśnie cała masa archiwalnych zdjęć.


Mam za sobą jedynie dwa spacery po dzielnicy, więc jeszcze wszystko przede mną :)
Ale nie wiem, czy uda mi się zajrzeć na któreś podwórko z ocalałą galerią dookoła (pavlač to właśnie krużganek, ganek, galeria), ze względu na wszechobecne domofony. Trudno.

Aha, co znaczy tytuł? Żiżkow. Osobliwość galerii i stromych ulic. Niezgrabne to, ale taki ze mnie tłumacz :)


To była ludowa dzielnica. Kiedyś pola i winnice, dopiero w XIX wieku zaczęły zanikać na rzecz powstającego przedmieścia. Do Pragi przychodziła masa robotników, szukających pracy w szybkko rozwijających się fabrykach. Trzeba im było zapewnić tanie mieszkania. Oczywiście pozbawione wygód - składały się z kuchni i jednego pokoju, zazwyczaj wspólna toaleta była na każdym piętrze, takoż żeliwna czy blaszana umywalka z kranem, z którego brało się wodę. Okna tych bieda-mieszkań wychodziły na podwórze, a całe życie, z braku miejsca w domu, toczyło się na galerii.
Jest tam wspomniane, że gdy ktoś wracał do domu po pracy, to nieraz droga od bramy wejściowej do drzwi własnego mieszkania trwała i pół godziny, bo trzeba było się zatrzymać i porozmawiać z sąsiadami wysiadującymi na ganku :)

W latach 70-tych przyszła wielka asanacja, władze, zamiast inwestować w remonty, wolały wyburzać stare domy i na ich miejscu stawiać nowe. Tak zanikła znaczna część starego Żiżkowa. Przypominam sobie, że oglądałam nie tak dawno nostalgiczny film wspominający dawny Żiżkow.





Wyd. Muzeum hlavního města Prahy, 2012, 139 stron
Z własnej półki
Przeczytałam 25 listopada 2017 roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz